Smog jako problem cywilizacyjny

2013-02-25 00:00:00 +0000


Niedawno zakończyły się konsultacje społeczne nowego programu ochrony powietrza w Małopolsce, do których również zgłosiłem uwagi. Moim głównym celem było pokazanie, że problem smogu w Krakowie nie jesty tylko problemem prawnym (brak zakazu palenia węglem), ale przede wszystkim cywilizacyjnym. Ma to istotne konsekwencje – da się go rozwiązać tylko przy współdziałaniu wielu organów władz samorządowych i centralnych. W przeciwnym razie nic z tego nie będzie.

Po pierwsze, program nie zawiera żadnych konkretnych etapów działań oraz oczekiwanych skutków, które umożliwiałyby weryfikację jego skuteczności w czasie obowiązywania (harmonogram). Można odnieść wrażenie, że doprowadzenie stężeń do poziomów dopuszczalnych ma się odbyć z dnia na dzień — wczoraj był smog, dzisiaj nie ma . Nie wątpię, że autorzy zakładają stopniową poprawę powietrza w trakcie trwania programu, jednak założone tempo tych zmian powinno być w tym dokumencie ujawnione. Wiadomo co będzie inaczej — czekanie aż “samo się zrobi” do 2019 roku, a potem starannie przećwiczone panika.

W programie brak jest też analizy ryzyka dla działań proponowanych w programie. Kluczowym ryzykiem dla większości wymienionych w programie działań jest to, że po prostu nie będą realizowane lub będą realizowane w sposób pozorowany z powodu braku faktycznego zaangażowania ze strony podmiotów zobowiązanych do ich realizacji. Analiza ryzyka powinna to uwzględniać i przewidywać odpowiednie środki profilaktyczne. Do tego jednak znowu potrzebny jest harmonogram i określone cele etapowe.

Kolejnym założeniem jest trzyletni okres aktualizacji programu ale brak konkretnych celów (wyrażonych np. w postaci stężeń) na koniec każdego okresu stwarza ryzyko, że aktualizacja będzie miała charakter formalności, pozostającej bez związku z realnym stopniem poprawy (lub dalszego pogorszenia) jakości powietrza.

Jednym z głównych działań ograniczających – w intencji autorów – powstawanie smogu są dotacje na wymianę pieców na paliwa stałe, które jednak w dużym stopniu ignorują ekonomiczne aspekty ogrzewania domów. Z punktu widzenia właścicieli domów wymiana pieca węglowego na gazowy lub elektryczny jest sprzeczna z jego interesem ekonomicznym ze względu na koszt paliwa.

Koszt wymiany pieca jest kosztem jednorazowym, koszt paliwa będzie on ponosił stale — a w Polsce węgiel jest na potęgę subsydiowany. Jest to główna przyczyna zjawiska polegającego na wymianie pieców w drugą stronę – z gazowych na węglowe – głównie na osiedlach domów jednorodzinnych (np. Kliny, Grzegórzki). Działania wspierające muszą ten aspekt uwzględniać, jeśli mają być skuteczne. Kluczowe jest w tym przypadku przeprowadzenie szeregu równoczesnych działań, dzięki którym wymiana pieców będzie stanowić trwałą ekonomiczną korzyść dla mieszkańców.