Na drodze do eliminacji papieru - decyzje o podatku od nieruchomości

2015-03-30 00:00:00 +0100


Wzruszenie odebrało mi mowę gdy w poniedziałkowy poranek otrzymałem z Urzędu Miasta Krakowa powiadomienie o dokumencie urzędowym oczekującym na odebranie w ePUAP. Dokumentem tym była decyzja o podatku od nieruchomości, tradycyjnie wysyłana wiosną do tysięcy właścicieli nieruchomości w Krakowie. Jako, że mieszkam za granicą i nie jestem w ogóle zameldowany w Polsce staram się zmniejszyć do minimum liczbę pism urzędowych otrzymywanych pocztą. Z różnym skutkiem, ale akurat w tym przypadku zadziałało. Gdyby ktoś chciał powtórzyć ten spektakularny sukces to w moim przypadku wystarczyło wysłanie z ePUAP następującego wniosku skierowanego do Urzędy Miasta Krakowa, a konkretnie do wydziału podatków i opłat:

Poza kwestią gromadzenia stosów papierów pod starymi adresami korespondencyjnymi jeszcze ciekawsza wydaje mi się kwestia ekonomiczna. W moim przypadku podatek ten wynosi 46 zł rocznie, płatne w czterech ratach. Wysyłka każdego takiego pisma to kilka złotych, więc w skali miasta jest to koszt absurdalnie wysoki: jakieś 10% dochodów podatkowych miasta pochłania koszt ich zbierania.

Nie jest to zresztą szacunek tak odległy od rzeczywistości jak by się wydawało: w 2011 roku władze Lubina chciaływ ogóle zrezygnować z podatku od nieruchomości w ogóle bo wyszło im, że jego zbieranie zwyczajnie się nie opłaca. Problem polega na tym, że zgodnie z polskim prawem coroczne ustalenie wysokości podatku od nieruchomości ma charakter decyzji administracyjnej, którą trzeba doręczyć płatnikowi: