Hodowla odsetek w ZUS

2015-03-30 00:00:00 +0100


Jakiś czas temu miałem wątpliwą przyjemność osobiście zetknąć się z wątpliwą praktyką Zakładu Ubezpieczeń Społecznych potocznie określaną jako “hodowla odsetek”. Hodowla odsetek polega na tym, że ZUS wszczyna postępowania kontrolne tuż pod koniec okresu przedawnienia, który w przypadku tej instytucji upływa po 10 latach od danego zdarzenia podatkowego, co skutkuje tym, że nawet niewielkie zaległości rosną do kwot astronomicznych z powodu naliczania karnych odsetek za całą dekadę.

W moim przypadku było jeszcze śmieszniej bo żadnej zaległości nie było. W 2004 roku, bedąc zatrudnionym na etat, założyłem równocześnie działalność gospodarczą. Zgodnie z prawem składki do ZUS płacił za mnie wówczas pracodawca. Przez kilka miesięcy 2005 roku składki te były wpłacane od podstawy niższej niż ówczesna pensja minimalna i szczerze mówiąc dzisiaj nie mam zielonego pojęcia dlaczego. Firma, w której wówczas pracowałem dawno nie istnieje a powodów mogło być wiele (np. urlop, choroba) — istotne jest to, że każdy z nich był zapewne całkowicie zgodny z prawem.

W czerwcu 2014 roku, czyli tuż przed upływem okresu przedawnienia dla tych wydarzeń otrzymałem z ZUS załączne poniżej pismo. ZUS wzywa mnie do udowodnienia, że w umowie o pracę za ten okres miałem wpisane co najmniej to minimalne wynagrodzenie. Miałem tę umowę, i po pokazaniu je w ZUS pani wzruszyła ramionami i powiedziała coś w stylu “aha, no dobra”. Tym razem mi się udało, ale takie działanie ZUS uważam za patologiczne z dwóch powodów: