Rząd łamie dyrektywę w ustawie medialnej

2011-03-11 00:00:00 +0000


Żenująca dyskusja o ustawie medialnej. Przedstawiciel rządu tłumaczy łamanie prawa przez ustawodawcę tym, że wcześniej naruszył przepisy unijne i teraz musi spieszyć się, żeby je nadgonić. Polecam lekturę notki Piotra Waglowskiego Usługa audiowizualna i pytania dotyczące projektowanych przepisów oraz relacji z audycji radiowej Nowe prawo medialne ograniczy wolność słowa? Rząd: “Nie znaleźliśmy lepszych rozwiązań”.

Mamy dyrektywę unijną, której wdrożenie jest w Polsce znacząco opóźnione. Rząd wychodzi z projektem ustawy, która jest w ewidentny sposób sprzeczna (nowa koncesja) z zapisami dyrektywy (zakaz wprowadzenia nowych koncesji). I tłumaczy, że “trochę za późno na tę dyskusję, musimy implementować dyrektywę”.

Nasuwa się pytanie, czy od tej pory powszechną praktyką będzie takie opóźnianie wdrożenia dyrektyw unijnych by móc potem przepychać ich implementacje w “trybie przyspieszonym” pod hasłem “już za późno na wszelką dyskusję”?

Trochę to przypomina inny wynalazek polskiego sektora publicznego, jakim jest takie opóźnianie przetargu na jakiś system by “nagle” znaleźć się w sytuacji podbramkowej i “być zmuszonym” do wyboru dostawcy bez przetargu.