Oderwani od piwa i pornosów

2011-04-27 00:00:00 +0100


Smakowitym komentarzem uraczył internautów Karol Jakubowicz, szef doradców KRITT i autor “Strategii regulacyjnej KRITT na lata 2011-2013”, a także doktor medioznawca. Komentarz doktora medioznawcy odnotował Vagla. Tak zaczyna się lead do tekstu opublikowanego przez doktora medioznawcy w miesięczniku TV Sat:

Wystarczyło, że przedsiębiorcy internetowi trochę pokrzyczeli, internauci odstawili piwo, oderwali się od pornosów i trochę poszumieli, dziennikarze popisali trochę bzdur – i już.

Cóż można odpowiedzieć na ten, świadczący o wysokiej kulturze osobistej doktora medioznawcy, komentarz? Może tylko to, że gdyby urzędnicy i ich doradcy oderwali się od pornosów i piwa przed internautami to nie zapomnieliby o implementacji dyrektywy w normalnym trybie, z rzetelną oceną skutków regulacji i uczciwymi konsultacjami społecznymi.

No i gdyby urzędnicy i ich doradcy nie spóźnili się z implementacją dyrektywy o dwa lata to nie musieliby następnie produkować niejasnego projektu ustawy z wyjątkowo nędznym uzasadnieniem i osr.

Pan Jakubowicz popiera zeszłoroczne protesty przeciwko RSiUN ale nie dostrzega, że były one odpowiedzią na ten sam problem. Ten problem to wasza niezdolność do publicznego uzasadniania i obrony proponowanych regulacji. Na ten wasz problem, gdy podmioty regulacji — czyli obywatele — go punktują, reagujecie nabieraniem wody w usta, wyuczoną arogancją lub urzędową konspiracją.

Panie Skoczek, co panu szkodziło napisać rzetelne uzasadnienie ustawy na etapie projektu zamiast publikować je w Rzepie i to po fakcie? Dlaczego w uzasadnieniu i osr nie było późniejszych wyjaśnień KRRIT i wielu innych obrońców ustawy? Czy liczyliście na to, że to beznadziejne uzasadnienie uda się przepchnąć przez Parlament jak zawsze?

Doktor Jakubowicz rzuca jeszcze trafny komentarz:

A może to nie postęp tylko regres – np. do czasów liberum veto, kiedy Polska nierządem stała, bo byle warchoł mógł zatrzymać prace Sejmu? A może regres jeszcze większy, do czasów, kiedy całe państwo było osobistą własnością króla i przedłużeniem jego dworu, a działo się to i tylko to, czego król sobie życzył?

Otóż obserwując waszą panowie działalność trudno się oprzeć wrażeniu, że żadnego regresu nie ma, bo ustawodawca żadnego progresu od czasów nierządu nie dokonał. Nie można się cofnąć z pozycji, która od dawna jest w głębokim regresie.

W ustawie medialnej spóźniliście się o dwa lata i to swoje spóźnienie chcieliście nadrobić <em”trybem pilnym”</em> z naciąganym uzasadnieniem pisanym językiem felietonowym (dokładnie tak samo jak z RSiUN). Dzięki waszym poprzednikom, specjalistom od “trybu pilnego” i uzasadnień pisanych pod tezę, gminy muszą obecnie oddawać setki milionów pobranych nielegalnie w opłatach rejestracyjnych, a płatnicy VAT ekscytują się comiesięcznymi fanaberiami ministra finansów w określaniu stawek na ciastka takie i owakie. Kolejne oferma legislacyjna, minister środowiska, ośmiesza się płacąc karę wynikającą z przepisu, który sam uchwalił i o którym sam zapomniał. Takich przykładów są setki.