Liberalizm, gospodarka i konkurencja systemów politycznych

2010-09-23 00:00:00 +0100


W poszechnej świadomości istnieje przekonanie, że polityka wpływa na gospodarkę i każdy potrafi wymienić przypadki, kiedy konkretne decyzje polityczne skutkują konkretnymi zmianami w gospodarce. Zespół ekonomistów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego próbuje ten wpływ zmierzyć. Marc Quintyn i Geneviève Verdier analizują dane 160 krajów z lat 1960-2005 w celu stwierdzenia jaka polityka najbardziej sprzyja stabilnemu rozwojowi gospodarczemu (Stable democracies are more likely to enjoy sustained financial development). Badacze biorą pod uwagę takie czynniki wewnętrzne i zewnętrzne jak zmienne makroekonomiczne, reformy finansowe oraz jakość instytucji politycznych.

Czynnikiem wpływającym na krótkotrwały wzrost gospodarczy jest liberalizacja, ale to jakość instytucji państwa jest kluczowa dla jego utrzymania na dłuższą metę:

We find that financial liberalisation emerges as a very strong driver for short-term financial accelerations but is not sufficient for sustained deepening of the financial sector. It is the quality of the political institutions and the stability (or durability) of such institutions that strongly increases the probability of sustained financial deepening. In other words, while financial liberalisation is likely to ignite accelerations, these only become long-term events in an environment where political competition and checks and balances provide enough guarantees to market participants that financial promises will be kept and the government will not overrule property rights.

Na jakość instytucji państwa składają się m.in. stabilne prawo, skuteczna egzekucja prawa oraz jakość usług administracji publicznej. Tezę tę potwierdza praca Informal Sector, Government Policy and Institutions (Borogan Arouba 2009). Wynika z niej, że wielkość szarej strefy w dużym stopniu zależy od jakości usług świadczonych przez państwo - im są gorsze, tym bardziej obywatele unikają płacenia mu podatków.

To jak jakość państwa oceniają inwestorzy można zobaczyć w tej prezentacji firmy Control Risk z konferencji SAS-MA 2009. Zjawiska takie jak korupcja, słaba infrastruktura, niska kultura zarządzania i biurokracja, traktowane przez obywateli jako nieuniknione zjawiska kulturowe (“tradycja”, “lokalna specyfika”, “realia”) są przez inwestorów zaliczane po prostu do kategorii ryzyk operacyjnych. Razem z wieloma innymi ryzykami składają się one na ostateczny wynik w analizie opłacalności inwestycji w danym kraju i decydują, czy pieniądze zasilą budżet Polski, czy też może Słowacji lub Indii.