Kredyt i ubezpieczenie z punktu widzenia ryzyka

2012-03-27 00:00:00 +0100


Dlaczego jedni płacą wyższe składki ubezpieczeniowe i dostają wyższe oprocentowanie kredytów? I czy to jest sprawiedliwe? Pod dyskusją na blogu Wojciecha Orlińskiego wisi sobie komentarz (mrwisniewski, 2012/03/26 10:51:10), w którym padła bardzo interesująca obserwacja:

"Otóż banki bardzo chętnie dostosowały się do nowych czasów i form zatrudnienia, dzieląc sobie klientów na pewniaków (najlepiej - etat w korpo), którzy dostają dobre warunki i takich większego ryzyka, którzy za to zapłacą."

Dyskusje na blogach mają ten urok, że pozwalają w kategorycznym tonie wyrażać poglądy mające niewiele wspólnego z rzeczywistością. Teraz więc moja kolej.

Mamy więc kategoryczną tezę, że “klienci wysokiego ryzyka płacą za pewniaków”. A konkretnie, klient wysokiego ryzyka płaci za prowizję klienta niskiego ryzyka. To brzmi bardzo niesprawiedliwie, bo ten wysokiego ryzyka i tak ma ogólnie przerąbane. Ale co to ma wspólnego z rzeczywistością?

Akurat ten mechanizm zarówno w przypadku ubezpieczeń jak i kredytów działa dokładnie tak samo i wynika wprost z istoty ochrony przed ryzykiem. Wyobraźmy sobie takie scenariusze: