Pisałem parę razy o zrównoważonym rozwoju, przeludnieniu i wyczerpywaniu się zasobów (patrz artykuły podlinkowane na końcu). Poniżej smakowity cytat na temat… telewizji kolorowej. Cytat pochodzi z książki Davida Deutscha The Beginning of Infinity, którą polecam niezależnie od tego i gdzie jest on raczej dygresją:
A graduate student in the then new subject of environmental science explained to me that colour television was a sign of the imminent collapse of our ‘consumer society’. Why? Because, first of all, he said, it served no useful purpose. All the useful functions of television could be performed just as well in monochrome. Adding colour, at several times the cost, was merely ‘conspicuous consumption’. (...) That we had now reached the physical limit of conspicuous consumption could be proved, said my colleague, by analysing the resource constraints scientifically. The cathode-ray tubes in colour televisions depended on the element europium to make the red phosphors on the screen. Europium is one of the rarest elements on Earth. The planet’s total known reserves were only enough to build a few hundred million more colour televisions. After that, it would be back to monochrome. But worse – think what this would mean. From then on there would be two kinds of people: those with colour televisions and those without.
Jest to przepowiednia katastroficzna dokładnie tego samego rodzaju, które głosił Paul R. Ehrlich i autorzy Granic Wzrostu, a które skutecznie rozłożył na czynnikie pierwsze Julian Simon w książce The Ultimate Resource 2.
W cytowanym przez Deutsch fragmencie mamy kolejno:
- Arbitralną klasyfikację danego produktu do szufladki "ostentacyjnej konsumpcji" ("conspicious consumption"), blisko powiązanej z klasą próżniaczą Veblena i zahaczającej o użyteczność społeczną pozytywistów. Czyli — o wytwarzaniu danego dobra nie będą decydować jakieś tam fanaberie jednostek ("jednostka niczym, jednostka zerem") tylko decyzja arbitralnie wybranego podzbioru jednostek. Nazywającego się rzecz jasna kolektywem, radą czy Komisją Oceniającą. Patrz Dlaczego centralne planowanie innowacji nie działa?
- Neomaltuzjańską teorię katastroficzną, sprawiającą wrażenie racjonalnej i naukowej (analysing the resource constraints scientifically). To scientifically to chyba głównie dlatego, że opartą na prostej arytmetyce. Pisałem o tym dużo wcześniej (Krótka historia teorii katastroficznych) więc nie będę powtarzał. Ja piszę o nich per "teorie", Deutsch nazywa je "przepowiedniami" i jest to zdecydowanie lepsza nazwa.
- Chwytliwy politycznie sos walki klasowej — czyli jak to podział na tych co mają kolorowe telewizory i tych, co nie mają generuje dysproporcje społeczne, dyskryminację i wykluczenie. </ul> Kolega Deutscha od przepowiedni zapewne nadal ma się dobrze. Nie zmarł pośród ofiar ogólnoświatowego głodu, który miał pochłonąć miliardy ludzi najpóźniej w 1990 roku (Paul R. Ehrlich). W domu ma telewizor plazmowy albo LED i niespecjalnie go interesuje jakich pierwiastków używa się do ich produkcji bo w nowoczesnym zarządzaniu łańcuchem dostaw planuje się takie rzeczy na wiele lat do przodu. Za to miałby jak w banku, że o tych technologiach mógłby tylko pomarzyć, gdyby w owych latach 70-tych wprowadzono jakieś ogólnoświatowe ograniczenia na zużycie europu oraz komisyjną klasyfikację nowych projektów jako przydatnych lub nieprzydatnych.