Są dwie rzeczy, które na pewno nic nie zmienią obecnych patologii w publikacji dokumentów urzędówych - tolerowanie obecnego stanu przez użytkowników BIP, oraz jego legitymizacja przez tworzenie systemów tłumaczących dokumentów BIP na ludzkie formaty. Urzędy nagminnie publikują dokumenty elektroniczne w formatach kompletnie nieczytelnych (zeskanowane faksy) a serwisy BIP pozbawione są elementarnych mechanizmów automatycznego śledzenia zmian (jak RSS). Naturalnym odruchem każdego programisty jest napisanie sobie narzędzia, które w jakiś przemyślny i zagmatwany sposób będzie ten chaos porządkować.
Nie róbmy tego! Tworzenie aplikacji monitorującej proces legislacyjny w obecnym stanie prawnym jest pozbawione sensu. Tworzenie systemów dekodowania zeskanowanych bitmap i bałaganiarskich publikacji w BIP to zwykłe marnowanie czasu - chyba, że ktoś akurat pisze pracę magisterską z systemów OCR lub steganografii.
Proszę mnie dobrze zrozumieć - Sejmometr to świetna sprawa i dobrze, że powstał. Aplikacja mobilna - też super. Ale kontynuacja wysiłków rekompensujących nieudolność lub indolencję sektora publicznego oznacza legitymizację obecnych patologii i zgodę, że jest to sytuacja godna tolerowania.
Ja takie uwagi przesłałem do RCL w 2010 roku. Niedawno podobne argumenty do RCL przesłał KPRM. Ale jak widać nie znalazły one odzwierciedlenia ani w regulacjach ani w praktyce urzędowej.
Zamiast zatem marnować setki osobogodzin na bezsensowne bo skazane na porażkę próby OCR-owania faksów publikowanych w BIP proponuję wszystkim zainteresowanym osobom podjęcie zorganizowanych wysiłków mających na celu zmuszenie MSWiA do ustalenia jasnych zasad publikacji, a urzędy do ich przestrzegania. Działania te powinny obejmować:
- Przygotowanie specyfikacji tego, czego oczekujemy od dokumentów publikowanych w BIP. Ja już swoje opisałem powyżej. Oczekiwania te nie muszą być jednolite ani nawet zbieżne. Ich kompilacja to robota rządu, od tego mają proces OSR i za to im płacimy.
- Przekazanie tych oczekiwań do rządu przez jak największą liczbę organizacji oraz osób prywatnych. Zwłaszcza w środowisku open-source łatwiej jest przez miesiąc wysyłać milion maili na listę dyskusyjną niż wysłać do urzędu jedno pismo na pół strony A4, ale chyba warto się przemóc w tym przypadku :)
- Monitorowanie i dokumentowanie przypadków kiedy urzędy publikują dokumenty w formacie nieprzyjaznym dla użytkownika. Ja robię to od kilku lat i albo piszę o tym na stronie, albo zgłaszam mailem do urzędów (włącznie z pismem do ABW o bezsensowności zabezpieczania hasłem publicznego raportu CERT.GOV). </ul> Żeby powtórzyć kluczowe tezy, dwie rzeczy, które na pewno nic nie zmienią to a) tolerowanie obecnego stanu przez użytkowników BIP, oraz b) jego legitymizacja przez tworzenie systemów tłumaczących dokumentów BIP na ludzkie formaty.